Badanie Vegatestem, wieloletni specjalista

  Ten specjalnie przygotowany raport po raz pierwszy prezentuje publicznie kulisy realizowanej w latach dziewięćdziesiątych Operacji Clincher. Chociaż firma Etheric Rain Engineering Pte Ltd z Singapuru nie oferuje już usług z zakresu usuwania smogu, może w pewnych okolicznościach udostępnić nieodpłatnie rządom tę technologię. Niezwykła prostota tej technologii oraz niemożność jej ochrony za pomocą patentów lub innych zabezpieczeń praktycznie uniemożliwia zawieranie kontraktów na usuwanie smogu.
 
  Poprzednie zespoły ERE odniosły w latach 1987-1990 spektakularne sukcesy w zwalczaniu południowokalifornijs-kiego smogu. Wykonywane z uprzedzeniem operacje w zakresie kontroli pogody skierowane przeciwko smogowi w Los Angeles rozpoczęto w roku 1987 w ramach pionierskiego przedsięwzięcia noszącego nazwę Operacja Victor. Nieco wcześniej, podczas eksperymentów na morzu, uzyskano przekonywające dowody na skuteczność pionowych wirów eteru, zdobywając jednocześnie doświadczenie w manipulowaniu nimi.
 
  Realizowana w roku 1990 Operacja Clincher była wynikiem długotrwałego osobistego zaangażowania i doświadczenia w stosowaniu siły eteru w formie wiru. Jej powodzenie w żadnym aspekcie nie było dziełem przypadku, jak próbowano sugerować. Dowodzi tego statystyka z lat 1986-1990, kiedy zespoły ERE realizowały zadania w zakresie rozpraszania smogu. 14 stacji użytych w ramach tej operacji można by dziś powiększyć do 50 a nawet 100, aby pozbyć się tej rujnującej zdrowie zmory. Na sfinansowanie tego przedsięwzięcia wystarczyłby zaledwie jeden procent pieniędzy wydawanych obecnie na kontrolę smogu.

  Niestety, ten smog stanowi doskonałą pożywkę dla sił politycznych, biurokracji i finansjery, które eksploatują go ekonomicznie, finansowo i politycznie. Ten szwindel zawdzięcza swoją egzystencję szeroko rozpowszechnianemu kłamstwu, które głosi, że nie ma technicznego sposobu pozbycia się go, że proponowane rozwiązania są niezwykle kosztowne i bardzo mało efektywne, zaś ich realizacja może ciągnąć się w nieskończoność.
 
  Aby pokazać, że jest to kłamstwo, przedstawiamy projekty, które poprzedzały Operację Clincher, najbardziej efektywne ze wszystkich przedsięwzięcie ERE w zakresie modyfikacji pogody, którego początki sięgają roku 1968. Operacja Clincher stanowi niedrogie, efektywne rozwiązanie światowego problemu smogu.

Rozwój urządzenia „Flying H"


  Prowadzone na otwartym morzu w połowie lat osiemdziesiątych doświadczenia z urządzeniami typu „Flying H" zbiegły się w czasie z rezygnacją z uziemiania naszych aparatów za pomocą wody. Historyczne zdjęcia zamieszczone na stronie internetowej ERE prezentują typowe urządzenia typu Flying H, czyli pary rezonansowych cylindrów umieszczanych jeden obok drugiego, tak że tworzyły razem literę „H", i montowanych na wspólnej osi.
 
  Testowanie na morzu Flying H zaczęto od ręcznego obracania cylindrów, dowodząc słuszności przyjętej koncepcji. W wyniku tych prób okazało się, że istnieje potrzeba zastosowania małego, ale mocnego silnika elektrycznego na prąd zmienny z przekładnią, aby zapewnić równomierne obroty podczas silnych wiatrów wiejących na pomoście nawigacyjnym, gdzie w przypadku statku płynącego z prędkością 22 węzłów (40 km/h) i przy wietrze wiejącym od przodu z prędkością 25 węzłów (46 km/h) panuje prawdziwa zawierucha. Tak właśnie często bywało na naszym SS Maui.
 
  Kiedy w wyniku kolejnych technicznych usprawnień zrezygnowano z przytwierdzonej na stałe baterii urządzeń oraz klasycznych cloudbusterów (rozpra-szaczy chmur) na rzecz przyrządu w postaci obracających się części osadzonych na wspólnej osi, wyłoniło się wiele nowych zastosowań.
 
  Najistotniejszą cechą nowej konstrukcji jest jej działanie. Stosunkowo mały ciężar i elastyczność urządzeń typu Flying H zamontowanych na szybkim statku spowodowały łatwość generowania w eterze przez takie urządzenie typowej wirującej fali lub kreiselwelle, w czasie gdy statek płynie żyroskopowo stabilizowanym kursem. Istnieje możliwość opracowania nowych rozwiązań, które będą następnie doskonalone i testowane w nieskazitelnie czystym środowisku, zaś ich praktyczna wartość zostanie sprawdzona eksperymentalnie.

  W następstwie szeroko zakrojonych operacji, które prowadzono po opracowaniu urządzeń typu Flying H, skonstruowano zupełnie nowe urządzenie, które przeniosło naszą nowo narodzoną sztukę na zupełnie inny poziom.

  Wkroczyliśmy w rewolucyjny okres form biogeometrycznych umożliwiających oddziaływanie na eter.
„Spider"

  Nowe rozwiązanie wykorzystujące wirujące elementy doprowadziło wkrótce do skonstruowania urządzeń typu „Spider", które stanowiły logiczną odrośl urządzeń typu Flying H. To ostatnie urządzenie charakteryzowało się głównie oddziaływaniem horyzontalnym, natomiast „Spidery" działały generując wiry w płaszczyźnie pionowej.

  Pierwotne eksperymenty z tego zakresu sprowadzały się do oddziaływań w pionie przy zastosowaniu sprawdzonych, wypróbowanych „strzelb stożkowych". Te wczesne bezwodne pochodne oryginalnej technologii zastosowanej w cloudbuste-rach sprzęgły metalowe stożki o przekroju złotego trójkąta z rezonacyjnymi cylindrami wykonanymi z PCV. To połączenie dało efektywne urządzenie, ale było niezgrabne i niewygodne na pokładzie statku w zastosowaniach pionowych. Ruch statku powodował duże ryzyko fizyczne. Uproszczenie i stabilizację uzyskano poprzez ulepszenie sekcji cylindrów rezonansowych oraz zwiększenie liczby stożków. W ten sposób powstały urządzenia typu „Spider".
 
  Ich działanie polegało na zwróceniu każdego z wirujących stożków z pokładu statku w górę, ku zenitowi. Urządzenie można było wyposażyć w możliwość ustawiania go pod dowolnym kątem od pionu. W niektórych modelach wprowadzono możliwość nieograniczonego ustawiania tego kąta. Stożki można było ustawiać nawet poziomo przy minimalnym zakresie dostrojenia.
 
  Teoria jego działania opierała się na znanej własności elektrycznej stożka - zdolności do emitowania spójnej wiązki z wierzchołka. Wielu ludzi, nawet o bardzo ograniczonej wrażliwości, potrafi wyczuć dłonią to subtelne promieniowanie. Nieżyjący już mistrz różdżkarstwa o międzynarodowej o sławie wielebny Verne Cameron z Kalifornii potrafił wykryć spójną wiązkę wyemitowaną z wierzchołka stożka znajdującego się w odległości kilku mil. Jak dotąd nie ustalono maksymalnego zasięgu wiązki emitowanej z wierzchołka stożka.
 
  Generowanie i utrzymywanie wiązki „z niczego" przy pomocy określonej formy geometrycznej narusza fundamenty konwencjonalnych poglądów. Nie potrzeba żadnego paliwa ani źródła energii, aby wytworzyć i utrzymywać wiązkę energii eterycznej.
 

Działanie wirów na otwartym morzu


  Urządzenie typu „Spider" z zamontowanymi dwoma, czterema lub sześcioma stożkami na obwodzie ukierunkowuje pewną liczbę subtelnych wiązek siły eterycznej w górę mieszając otoczenie, poruszając eterem tak, że powoduje wytworzenie wiru. Generowanie tych wirów jest ciągłe, dopóki Spider wiruje. Kiedy Spider jest zamontowany na poruszającym się statku, jego działanie jest podczas pewnych kursów znacznie wzmocnione za sprawą ruchu statku nad powierzchnią. W ten sposób działający Spider kreśli w eterze kreiselwelle lub wirującą falę.
 
  Rezultaty są niezaprzeczalne. W warunkach totalnego zachmurzenia najważniejszym z nich jest możliwość rozerwania powłoki chmur bezpośrednio nad statkiem, aż do osiągnięcia stanu błękitnego nieba. Usunięta w ten sposób z zenitu w wyniku działania wiru para wodna spływa do lokalnego horyzontu w formie gęstej zawiesiny, przyjmując kształt pierścienia, w centrum którego znajduje się statek. Ten pierścień chmur i przejaśnienie aż do błękitnego nieba przemieszczają się wraz ze statkiem. Efekty te obserwowano wielokrotnie i potwierdzono obserwacjami radarowymi, ponadto widać je na doskonałym filmie wideo zatytułowanym Etheric Weather Engine-ering on the High Seas {Eteryczne kształtowanie pogody na otwartym morzu).

  Podczas powtórzenia tej techniki w warunkach nocnych radar pokazuje poruszający się statek, jak gdyby otoczony pierścieniem bardzo aktywnych deszczowych szkwałów o średnicy od 18 do 22 kilometrów. Ten stworzony przez Spide-ra zespół deszczów przesuwa się synchronicznie ze statkiem po powierzchni oceanu i czasami trwa to godzinami. Jeśli Spider zostaje wyłączony, pierścień szkwałów również wkrótce zamiera. Podczas normalnej pracy pozostawiana z tyłu część szkwałów zamiera, zaś z przodu pojawia się ich nowa porcja, utrzymując wokół statku złożony z nich pierścień.
 
  Obiektywna rzeczywistość tych zjawisk jest nie do odparcia, szczególnie przy obserwowaniu ich przez dłuższy czasu w postaci stałego zjawiska. Na filmie wideo Etheric Weather Engineering on the High Seas przedstawiony jest przykład tego rodzaju zjawiska, włącznie z jego obrazem na radarze.
 
  Implozyjne działanie pionowego wiru, indukowanego przez wirujące stożki, porywa cząsteczki wilgoci i jego ściskająca siła przygniata je do powierzchni oceanu. To pionowe oddziaływanie wzmacnia naturalny, normalny, zachodzący nocą ruch chemicznego eteru z atmosfery w kierunku ziemi, który nie występuje w dzień bez interwencji Spidera. Stąd biorą się deszczowe szkwały.
 
  To zadziwiające zjawisko zachodzi bez udziału jakichkolwiek chemikaliów, bez promieniowania elektromagnetycznego i bez stosowania jakiejkolwiek siły elektrycznej, z wyjątkiem tej, która służy do napędu niewielkiego silnika elektrycznego. Całość zjawisk ma charakter lawinowy. Chemiczny eter „mówi" więc swoim własnym językiem. Na wykorzystanie przez ludzkość czeka ogrom nowych praw natury.
 
  W tym okresie prac nad Spiderem, w latach 1986-1987, pożądane skutki były wytwarzane w jeszcze większej skali. Półno-cnopacyficzny wyż jest raczej meteorologiczną stałą w tej części oceanu. Ten w zasadzie spokojny układ wysokiego ciśnienia pokrywa powierzchnię milionów mil kwadratowych. Proszę wyobrazić sobie nasze zdziwienie, kiedy okazało się, że w czasie prowadzenia testów pionowych wykryliśmy małe ostre „niże", które zaczęły nagle pojawiać się w pobliżu naszej pozycji i które było wyraźnie widać na przefaksowanych na nasz statek mapach pogodowych Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych oraz na analitycznych mapach Państwowej Służby Meteorologicznej USA. Wszystko wskazywało na to, że te malutkie układy niżowe wyłaniały się na naszym kursie i pojawiały się, ni stąd, ni zowąd, w samym środku olbrzymich mas podwyższonego ciśnienia, które kształtowało pogodę na obszarze milionów mil kwadratowych. Te „implantowane" mim niże pojawiały się

  z wystarczającą siłą, aby przebywające na powierzchni morza statki oraz satelity mogły je zaobserwować i podać ich pozycję. Te doświadczenia z subtelną siłą eteryczną, która z całą pewnością oddziałuje fizycznie, zrodziły teorie mówiące, w jaki sposób to oddziaływanie można wykorzystać praktycznie. Płynące z niego korzyści dla ludzkości są wręcz niezwykłe. Tę siłę można zastosować również do innych celów z pożytkiem dla nas wszystkich.

Doświadczenie i przypuszczenia


  Od niemal dwudziestu lat mamy do czynienia ze związkiem między naszymi operacjami nadbrzeżnymi i problemem czasów współczesnych - negatywnym wpływem smogu na ludzkość.

  Nasze doświadczenia prowadzone w południowej Kalifornii od roku 1968 wielokrotnie dowiodły, że wywoływanie deszczu przy pomocy oddziaływania na eter definitywnie obniżało poziom zanieczyszczeń w tym regionie i to zupełnie bezwiednie. Zmniejszenie smogu występowało równolegle z operacjami wywoływania deszczu i to bez względu na to, czy deszcz został wywołany, czy nie. Obniżanie stężenia smogu następowało na zasadzie efektu ubocznego.

  Co więcej, dr James O. Woods i Tre-vor J. Constable kilka razy z prostej ciekawości kierowali duże bagażnikowe, napędzane wodą urządzenia z Oaz Tysiąca Palm na zachód przez Przełęcz Ban-ning w rejon Basenu Los Angeles. Ku naszemu zdziwieniu ciężki smrodliwy smog i spaliny samochodowe wniknęły w obszar nieskazitelnej oazy w ciągu kilku minut. Nasza akcja niemal natychmiast przesunęła smog o 80 do 100 km na wschód nad niższą część Pustyni Mo-jave! W ten sposób ukazany został związek między inżynierią eteru i smogiem.
 
  Powyższe doświadczenia zostały zweryfikowane przez inne pokrewne eksperymenty. O dokonaniu tych odkryć przy pomocy ciężkiego, napędzanego wodą sprzętu, którego używaliśmy w tamtych czasach, nie mogło być mowy, w związku z czym myśl o nich musieliśmy schować w naszych bankach pamięci na późniejsze czasy, które nadeszły wraz z pojawieniem się Spidera.

  Morskie doświadczenia ze Spiderem udowodniły przekonująco, że eteryczne wiry można generować z poruszających się statków. Wiedzieliśmy już, że istnieje zależność między chemicznym eterem i smogiem. Zastanawialiśmy się więc, czy byłoby możliwe generowanie implozyj-nych wirów w Basenie Los Angeles przy pomocy Spiderów operujących ze stałych baz? Implozyjny wir porywa materię, która znalazła się w zasięgu jego wpływu, i przemieszcza ją w kierunku wierzchołka wiru. W przypadku działań na morzu materią będącą w zasięgu jego wpływu jest para wodna i dlatego widzieliśmy owe pierścienie szkwałów otaczające SS Maui i towarzyszące mu w jego drodze przez Pacyfik.

  Podczas gdy było wysoce nieprawdopodobne, aby podobna operacja ze stałej bazy na lądzie w półpustynnej południowej Kalifornii wytworzyła szkwały, generowanie łagodniejszych wirów w tak suchym klimacie może mieć korzystny i oczyszczający wpływ na atmosferę wokół Los Angeles. Indukowane tam eteryczne wiry mogą pociągnąć cząsteczki materii zawieszone w powietrzu i tworzące smog w kierunku ziemi i w ten sposób znacznie obniżyć stopień skażenia powietrza. Wydaje się, że taka możliwość jest warta dalszych badań.

  W przypadku działania na lądzie ze stałej bazy nie będzie wzmacniającego oddziaływania ruchu statku. Będziemy zależni wyłącznie od ruchu samego eteru przemieszczającego się w pobliżu stacjonarnych Spiderów.

  Wiemy już, że ten ruch ma charakter ciągły zgodny z zasadą gospodarki ziemskim eterem, którą podał dr Guenther Wachsmuth w swoim monumentalnym dziele zatytułowanym Etheric Formative Forces in the Cosmos, Earth and Mon {Eteryczne siły formatujące w kosmosie, na Ziemi i w człowieku). Genialna, pionierska praca dra Wilhelma Reicha w latach pięćdziesiątych nad cloudbusterami nie pozostawiła najmniejszych wątpliwości co do istnienia przepływu energii or-gonu (siły eterycznej) w kierunku za-chód-wschód w północnej strefie umiarkowanej. We wschodniej części Północnego Pacyfiku osobiście blokowaliśmy ten przepływ setki razy, aby wywołać deszcz. Dokonaliśmy jednoznacznego zapisu w postaci niepodważalnych nagrań wideo, dowodząc w ten sposób istnienia tego przepływu. Istnienie i dostęp do tego przepływu stało się niezaprzeczalne.
 
  Racjonalny wniosek wypływający z naszych doświadczeń na morzu mówił, że generowane przez Spidery wiry zakłócające ten eteryczny przepływ powodowały ruch w dół pasm „strumieni" przepływającego eteru, i to w stosunkowo dużej odległości od Spiderów. Prawdopodobnie wpływają implozyjnie na atmosferę w tych regionach - na wschód od miejsca lokalizacji Spiderów. W związku z zasadami rządzącymi zachowaniem wirów, można by się spodziewać, że rosną one i maleją wraz z odległością, lecz nie wiadomo, czy przemieszczają się wystarczająco daleko nad suchym lądem i wywierają wystarczająco duży wpływ, aby był on statystycznie i fizycznie istotny?


Operacja Victor, lipiec 1987 roku

 
  Cały łańcuch wnioskowania, teoretyzowania i doświadczeń doprowadził nas do wydarzeń lata 1987 roku. Kierując się mottem głoszącym, że liczą się tylko rezultaty, stanęliśmy przed wyzwaniem w postaci zastosowania naszych Spiderów do inhibicji smogu w warunkach lipcowej pogody w Los Angeles.
 
  Przypadkiem natrafiliśmy na najbardziej ambitne przedsięwzięcie monitorowania i badań smogu, jakiego kiedykolwiek podjęły się kalifornijskie władze, i najprawdopodobniej najbardziej unikalne w skali światowej. Chodziło o przedsięwzięcie zorganizowane i finansowane przez Kalifornijską Radę ds. Zasobów Powietrznych (California Air Resources Board) z Sacramento z budżetem około 10 milionów dolarów. Do południowej Kalifornii z całych Stanów Zjednoczonych i z zagranicy ściągnięto dziesiątki naukowców specjalizujących się w smogu. Specjaliści ci zostali rozlokowani w różnych obserwatoriach i punktach zbierania danych w czterech okręgach wchodzących w skład Obszaru Zarządzania Jakością Powietrza Południowego Wybrzeża (South Coast Air Quality Management District) - największego i najbardziej skażonego terenu w Ameryce.
 
  Był to dla nas uśmiech losu. Gdyby nasze skromne, niewielkie przedsięwzięcie, ograniczone czasowo do jednego miesiąca, lipca, okazało się udane, wówczas tak szczegółowa obserwacja smogu niewątpliwie wykazałaby nasz wpływ. Byliśmy szczęśliwi, kiedy dowiedzieliśmy się, że prowadzone w Kalifornii w ramach Operacji Victor badania będą prowadzone z bezprecedensową dokładnością i kompleksowością. Gdybyśmy zawiedli, wówczas nasza nieudolność znalazłaby wyraz w zestawieniach statystycznych i uzasadniłaby rezygnację z takich działań przeciw smogowi w przyszłości.
 
  Wyposażeni w groszowy budżet wynoszący 4000 dolarów mogliśmy pozwolić sobie na zainstalowanie w czerwcu w ramach naszego wkładu do Operacji Victor trzech stacji typu Spider. Główne urządzenie zainstalowano w Point Fermin, najdalej na południe wysuniętym skrawku Los Angeles położonym nad Oceanem Spokojnym. Drugie urządzenie umieściliśmy w Tustin w pobliżu środka Basenu Los Angeles, a trzecie w Fort Zinderneuf w Desert Hot Springs na skraju Pustyni Mojave. Wszystkie stacje wyposażyliśmy w hybrydowe wersje ulepszonych Spiderów i wszystkie trzy pracowały w kierunku pionowym, tak aby zainicjować wiry w eterze.
 
  Jeszcze przed rozpoczęciem prac wypełniliśmy niezbędną dokumentację wymaganą przez organizatorów Operacji Victor i przekazaliśmy ją Narodowemu Urzędowi Oceanograficznemu i Atmosferycznemu (National Oceanographic and Atmospheric Administration), federalnej agencji rządowej.
 
  To, co zastaliśmy w lipcu 1987 roku w Kalifornii, mocno zachwiało naszą wiarę w sukces, mimo iż byliśmy zdeterminowani osiągnąć go.
Prototypowy Spider, którego umieściliśmy w Point Fermin, spowodował drastyczny spadek temperatury przez większość miesiąca, zaś jego wpływ było wyraźnie widać na zdjęciach satelitarnych oraz w pomiarach ciśnienia podawanych w programach telewizyjnych, które nagrywaliśmy.
 
  Zimne powietrze spieszyło dzień po dniu z Kanady w dół, dokładnie w kierunku Point Fermin. Powietrze w Basenie Los Angeles było krystalicznie czyste. W naszym archiwum mamy nagrania wideo pokazujące prognostyków pogody opowiadających niestworzone rzeczy na temat nieskazitelnie czystej atmosfery i przezroczystości powietrza oraz zachowania mas powietrza w lipcu, jakie występuje zwykle w styczniu - napływie zimnego, kanadyjskiego powietrza nurkującego w kierunki Point Fermin, naszej głównej bazy operacyjnej.
 
  W międzyczasie specjaliści od smogu uczestniczący w prowadzonym przez stan przedsięwzięciu usilnie starali się znaleźć choć niewielką ilość smogu, która uzasadniałaby ich kosztującą 10 milionów obecność. Niestety, nie było takiej ilości smogu, która wystarczyłaby na zebranie statystycznie istotnych próbek. Ta niezbyt liczna armia profesjonalistów została w związku z tym jeszcze przed końcem lipca wysłana do domu. Tę upokarzającą rezygnację z przedsięwzięcia dotyczącego badania smogu nagłośniła następnie telewizja. W ten oto sposób dostarczyliśmy kalifornijskim władzom przekonywającego dowodu, że generowane przez nas implozyjne eteryczne wiry rzeczywiście redukują smog w południowej Kalifornii.

  Lipiec 1987 roku wyróżnia się w sezonowych zapisach ilości smogu rekordowo niskim jego poziomem, zaś ogólne, sześciomiesięczne, pomiary z tego roku są o 16,6 procenta niższe od odczytów z roku 1986 i stanowią nowy rekord niskiego poziomu smogu!

  Należy tu podkreślić, że po zamknięciu Operacji Victor w lipcu, smog wrócił w sierpniu ze zdwojoną siłą. Odesłani do domu specjaliści zostali wezwani z powrotem, aby kontynuować badania. Z naszego punktu widzenia operacja zakończyła się naszym tryumfem. Kierownictwo Obszaru Zarządzania Jakością Powietrza Południowego Wybrzeża otrzymało kopie wypełnionej przez nas z  wyprzedzeniem dokumentacji federalnej, jednak mediom przekazało bajeczkę mówiącą, że ten zdumiewająco wielki strumień czystego powietrza należy przypisywać „wybrykowi natury".

Komercyjne wsparcie eksperymentów


  Na początku roku 1988 Trevor Cons-table nawiązał kontakt z młodym przedsiębiorcą i biznesmenem z Singapuru działającym na międzynarodową skalę, George'em K.C. Wuu, obecnie prezesem i dyrektorem ERE. Ten multimiloner z żyłką do przygód zaczął współpracować z nami w zakresie komercyjnego zastosowania eterycznej inżynierii pogody.

  Stale podróżując po świecie, Wuu znał z własnego doświadczenia przekleństwo tej planety, jakim jest smog, i potrafił wyobrazić sobie komercyjne korzyści płynące z prostej i efektywnej metody pozbywania się go. I oto do jego drzwi zawitała prawdziwie nowa, niedroga i efektywna metoda, która aż się prosiła o dalszy rozwój. Wuu sfinansował produkcję filmu wideo, sprzętu, transport oraz pokrył pozostałe koszty istotne dla kontynuowania dalszych prac. Jego interwencja była, zarówno mile widziana, jak i bardzo na czasie. Narosłe w ciągu 20 lat nieustannych zmagań napięcia zaczynały już dawać się we znaki pionierom tej dziedziny.
 
  W sezonie występowania smogu w roku 1988 wycofaliśmy się z prac nad nim w rejonie Los Angeles. Poziom smogu skoczył tam znacznie w górę do 77 dni alertu z niespełna 66 dni w czasie realizacji Operacji Victor. Stawiało to smog na poziomie, jaki osiągnął w latach 1985 i 1986. Nasz wpływ już wtedy dał się zauważyć w statystykach dotyczących smogu i przygotowywaliśmy się do wpisania się w nie z jeszcze większą siłą w ciągu następnych dwóch lat.

  W latach 1988-1989 kontynuowaliśmy prace nad udoskonaleniem Spidera. Budowaliśmy kolejne wersje i testowaliśmy je, dopóki nie uzyskaliśmy konstrukcji efektywnie generującej eteryczne wiry.
 
  George Wuu zamówił w Singapurze wykonanie kilku egzemplarzy i zainstalował je na dachu swojego biurowca. Następnie wykonał szereg spektakularnych fotografii za pomocą aparatu wyposażonego w szerokokątny obiektyw zwany „rybim okiem". Zdjęcia przedstawiały czaszę nieba nad Singapurem i stanowiły wizualny dowód mocy Spidera w warunkach tropikalnych.
 
  Potem kontynuowaliśmy eksperymenty z wywoływaniem deszczu na Hawajach, w Kalifornii, Singapurze i na otwartym morzu. Korzystając z finansowego wsparcia George'a Wuu postanowiliśmy wdrożyć w roku 1989 dwa krótkie przedsięwzięcia,  w  granicach  naszych możliwości, których celem było zminimalizowanie smogu w południowej Kalifornii. Były to dwie operacje, które trwały przez trzy z sześciu miesięcy oficjalnie uznawanych za „sezon" smogu. Miały one na celu weryfikację efektywności ulepszonych Spiderów, których używaliśmy obecnie, poprzez sprawdzenie ich w praktycznych zastosowaniach.

  Był to znaczący krok do przodu w stosunku do jednomiesięcznej próby przeprowadzonej w ramach Operacji Victor. Nawet teraz mieliśmy jednak pewne ograniczenia wynikające z czynnika ludzkiego. Nie dysponowaliśmy bowiem dostateczną liczbą wyszkolonego personelu, która pozwoliłaby na prowadzenie operacji przez cały sezon.

  W lipcu 1989 roku przystąpiliśmy do realizacji Operacji Breakthrough a we wrześniu i październiku Operacji Checker. Sezonowy wpływ tych operacji był wyjątkowo spektakularny. Alert smogowy spadł o 29,4 procenta do poziomu 54 dni alertu, ustanawiając rekord wszechczasów - był on znacznie niższy od rekordowych wartości uzyskanych w wyniku Operacji Victor.

  Ten wynik nie pozostawiał zbyt wielu wątpliwości co do tego, że to zwiększona wydajność i trafniejsze rozmieszczenie naszych nowych urządzeń były przyczyną tego niezwykłego wręcz spadku, mimo iż użyliśmy tylko czterech stacji. Nasze perspektywy zwalczania smogowi rysowały się różowo. Technologia eteru może uwolnić Ziemię od tej zmory!

Planowanie Operacji Clincher


  Powodzenie owych operacji przekonało George'a Wuu, że przeprowadzenie rozszerzonej, pełnosezonowej akcji anty-smogowej w roku 1990 jest uzasadnioną inwestycją. Biorąc pod uwagę sukces dwóch pierwszych operacji, założono, że eteryczne kształtowanie pogody może stać się najważniejszym komercyjnym przedsięwzięciem w walce ze smogiem.

  Opracowano plan zwiększenia liczby Spiderów. Zwiększenie liczby stacji było bowiem zasadniczą sprawą. Z drugiej strony znaczące ograniczenie liczby alertów groziło, że dalsze ich zmniejszenie może nie być już takie proste.

  W tym celu opracowaliśmy prosty, nie rzucający się w oczy, ale efektywny model o nazwie Mark II Spider, który można było ustawić w dowolnym miejscu z dostępem do źródła prądu zmiennego. Zamierzaliśmy uruchomić 14 stacji, pod warunkiem że uda się nam znaleźć i wynająć odpowiednie miejsca, w których będziemy mogli je zamontować. Wszystko przygotowano na wiosnę 1990 roku. Taki był początek Operacji Clincher.
 
  Artykuł zatytułowany „Operation Clincher" jest dostępny na naszej stronie internetowej. Jest to przeredagowana wersja specjalnego raportu z majowo-czerwcowego numeru magazynu The Journal of Borderland Research z roku 1991. Tekst ten skompilował Thomas Brown, ówczesny dyrektor Borderland Sciences Research Foundation (Fundacja do Badań z Pogranicza Wiedzy) a obecnie wybitny webmaster1 ERE. Raport ten nie zawiera ze względu na ograniczoność miejsca w tamtych latach szczegółów technicznych umożliwiających pełne zrozumienie zagadnienia. Jednak dzięki dodatkowym informacjom zawartym w tym artykule, czytelnik łatwo zrozumie, że Operacja Clincher nie była przypadkiem ani wybrykiem natury.
 
  Niezwykły sukces Operacji Clincher okupiony został tysiącami godzin ciężkiej pracy. Jednocześnie okazało się, że nikt nie jest zainteresowany wykorzystywaniem tej zdumiewającej, pozwalającej pozbywać się skażenia powietrza technologii.

  Od wydawcy:
 
  Trevor James Constable urodził się w roku 1925 w Nowej Zelandii. W roku 1952 wyemigrował do Stanów Zjednoczonych i przez niemal pół wieku pracował jako kupiec morski. Opracował metodę manipulowania pogodą nazywaną Inżynierią Eterycznego Deszczu, która jest rozwinięciem stworzonej przez dra Wilhelma Reicha technologii rozpraszania chmur. Jest autorem wydanej w roku 1975 głośnej książki Cosmic Pulse of life (Kosmiczny puls życia) oraz całego szeregu książek o niemieckich i alianckich pilotach myśliwskich z czasów drugiej wojny światowej. W trakcie badania niezwykłych zjawisk udało mu się wielokrotnie sfotografować UFO oraz żyjące w ziemskiej atmosferze wielkie plaz-moidalne istoty, które nazywa „stworzeniami".

Obecnie jest głównym konsultantem Etheric Rain Engineering Pte Ltd (ERE) z siedzibą w Singapurze.

Przełożył Jerzy Florczykowski


Oczyszczanie organizmu enzymami Bołotowa

 

oczyszczanie organizmu i leczenie raka według Huldy Clark

 

Katalog częstotliwości pasożytów wg Rife Clark i innych

 

Leczenie raka według Lebiediewa